<<<       P  o  w  r  ó  t       <<<

    -->     Wspomnienia

W dniach 16-17 października 2006 roku odbyła się pielgrzymka do Żyrowic. Uczestniczyli w niej uczniowie białoruskich liceów z Hajnówki oraz Bielska Podlaskiego. Jako opiekunowie pojechali: Marek Jakimiuk – nauczyciel religii w II Lo. Z BJN w Hajnówce, o. Michał Markiewicz i o. Jarosław Ciełuszecki.
Pielgrzymka rozpoczęła się o godzinie 6.00 rano wyjazdem z Hajnówki. Już w autokarze odmówiliśmy wspólnie modlitwy poranne. W Bielsku wsiedli kolejni pielgrzymi. Droga do Żyrowic zajęła nam kilka godzin, podczas których czytaliśmy tropariony, modliliśmy się oraz śpiewaliśmy. W drodze do Żyrowic zwiedzaliśmy ponad pięćsetletnią cerkiew św. Michała w Synowiczach.
Gdy dotarliśmy na miejsce, była już godz. 15.00 po południu. Wręczyliśmy mnichom dary, które przywieźliśmy ze sobą, a oni wskazali nam miejsce, gdzie możemy zostawić bagaże i gdzie będziemy spać. Później wspólnie z naszymi opiekunami zjedliśmy obiad, po czym zwiedzaliśmy monaster, cerkwie p.w. Zaśnięcia Bogarodzicy i cerkiew podniesienia Krzyża Świętego.
Udaliśmy się także do źródła ze świętą wodą. Jeden z mnichów, który był naszym przewodnikiem, bardzo interesująco opowiadał nam o historii tego tajemniczego miejsca, co zachęciło kilka osób do wykąpania się w wodzie ze źródła o temperaturze 40C. Woda ta, choć bardzo zimna, jeszcze nigdy nie spowodowała choroby żadnego człowieka. Wręcz odwrotnie, ma ona wielką moc uzdrawiania ludzi, którzy zanurzą się w niej z wielką wiarą.
Po kąpieli w źródełku wróciliśmy na teren monasteru.
Następnie uczestniczyliśmy w nabożeństwie wieczornym, które trwało przeszło 3 godziny, po czym poszliśmy na kolację. Ten pełen wrażeń dzień zakończyliśmy modlitwami, które każdy odmówił, będąc już w łóżku.
Drugiego dnia o godzinie 7.00 rano wszyscy stawiliśmy się na liturgii i akatyście w monasterze. Kiedy potem spakowane bagaże znajdowały się w autokarze, podążaliśmy jeszcze na śniadanie. Wyjeżdżając z Żyrowic, pożegnaliśmy się serdecznie.
Kolejnym punktem naszej pielgrzymki był Brześć. Zwiedzaliśmy tam mnóstwo przepięknych miejsc: począwszy od Twierdzy Brzeskiej, grobów poległych żołnierzy, po cerkiew św. Mikołaja i cerkiew św. Atonazego Brzeskiego. Później otrzymaliśmy godzinę czasu wolnego, by samodzielnie pospacerować po mieście i kupić pamiątki. Prosto z Brześcia skierowaliśmy się na przejście graniczne, gdzie spędziliśmy około półtorej godziny, po czym zaczęliśmy wracać do domu.
Podczas całej pielgrzymki panowała miła i przyjazna atmosfera. Czas spędzony na modlitwie oraz zwiedzaniu zabytkowych cerkwi na pewno na długo pozostanie w naszej pamięci. Wróciliśmy do domu zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi.





Swietłana Drozd



<<<       P  o  w  r  ó  t       <<<