<<<       P  o  w  r  ó  t       <<<

    -->     Republikańska Olimpiada w Dzierżyńsku


przed szkołą w Dzierżyńsku

W dniach 14-18 marca w białoruskiej miejscowości Dzierżyńsk odbył się ostatni etap Republikańskiej Olimpiady Literatury i Języka Białoruskiego- jest to odpowiednik eliminacji centralnych naszej polskiej olimpiady. Oprócz młodzieży z Białorusi, uczestniczyli w niej też uczniowie z Litwy i Polski, którą reprezentowała nasza szkoła w składzie: Wioleta Baszun(klasa IIa), Marta Bielewska i Justyna Owerczuk(klasa IId) pod opieką Pana Jana Karczewskiego.

W Dzierżyńsku zdziwiło nas bardzo miłe i serdeczne przywitanie „karawajem”. Przygotowano nam też pyszny poczęstunek(stół uginał się pod talerzami pełnymi różnego rodzaju blinczyków) oraz mogliśmy wysłuchać wspaniałego koncertu, w czasie którego występowała młodzież z całej Białorusi. Uczniowie jednej z dzierżyńskich szkół przygotowali nawet specjalnie dla nas piosenkę w języku polskim, co było naprawdę bardzo miłym gestem.

Olimpiada nie jest jednak tylko samą zabawą- po uroczystym rozpoczęciu powoli zaczęłyśmy zastanawiać się, jak nam pójdzie, czy będziemy w stanie dorównać naszym białoruskim kolegom. Konkurs ten różni się od tego, który dobrze znałyśmy z Polski- na Białorusi olimpiada składa się z trzech części i trwa trzy dni. Pierwszego pisałyśmy recenzję fragmentu opowiadania „Bułany” Kuźmy Czornaha. Forma ta różni się od naszych wypracowań- uczniowie piszą pracę tylko na podstawie samego fragmentu, nie mają narzuconego tematu. Następnego dnia zmagałyśmy się z tak zwaną „kampleksnaj rabotaj” – komisja sprawdzała tym nasze wiadomości o gramatyce, literaturze i historii Białorusi. Test był bardzo trudny, większość wiadomości wykraczała poza poziom nauczania w liceum. Trzeciego dnia odbywały się egzaminy ustne. Każdy wyciągał kartkę w dwoma tematami wypowiedzi- jednym z literatury, drugim wolnym. Bałyśmy się, że komisja będzie składać się ze starych, brodatych profesorów, którzy będą na nas niepochlebnie patrzeć, ale było zupełnie inaczej- wszyscy się do nas uśmiechali i z zainteresowaniem słuchali naszych wypowiedzi. I właśnie ustnych wypowiedzi bałyśmy się najbardziej, a otrzymałyśmy z nich naprawdę dobre wyniki, na równi olimpijczyków z Białorusi, a Marta Bielewska, jako jedyna ze wszystkich stu siedmiu uczestników, otrzymała maksymalną liczbę punktów za wypowiedź. Po zakończeniu egzaminu, zagadał do nas bardzo sympatyczny pan, który wykłada język polski na uniwersytecie w Mohylewie. Był pod wrażeniem naszej wiedzy i cieszył się, że może z kimś porozmawiać po polsku. Mówił, że jego studenci zaczynają się uczyć z naszych podręczników do klasy 5 podstawówki :) W ramach olimpiady zorganizowano nam też bardzo ciekawą część kulturalną. Byliśmy na sztuce „Kto śmieje się ostatnim” Kandrata Krapiwy, z którą do Dzierżyńska przyjechali aktorzy z teatru im. Janki Kupały z Mińska. Zobaczyliśmy także dom, w którym urodził się Jakub Kołas i muzeum poety w Smolni. Ogromne wrażenie zrobiły na nas oryginalne zdjęcia portretowe Janki Kupały i Jakuba Kołasa, tak dobrze nam znane z podręczników do języka białoruskiego.

Wielką imprezą było też zakończenie i podsumowanie całej olimpiady. Nikt nie wyszedł z pustymi rękoma- wszyscy uczestnicy otrzymali dyplomy, a nagrodzeni ciekawe upominki. Z naszej szkoły specjalną nagrodę pieniężną otrzymała Marta.

Duże wrażenie zrobiła też na nas białoruska młodzież. Fajnie było porozmawiać o szkolnym życiu, literaturze polskiej i białoruskiej czy też zapoznać Białorusinów z piosenkami Zorki i Prymaków :) Najbardziej zakolegowałyśmy się z uczniami z Lidy i liceum przy Białoruskim Państwowym Uniwersytecie w Mińsku. Wymieliliśmy się adresami e-mailowymi i obiecaliśmy kontaktować się przez Skype, Facebook i popularne na Białorusi VKontakte.

Pięć dni przeleciało naprawdę bardzo szybko i w deszczowy, piątkowy wieczór byliśmy już w Hajnówce. Na pewno bardzo długo będziemy wspominać ten wyjazd.

Uczestnicy


powitalny "karawaj"


poczęstunek na "dzień dobry" :)


przy domie-muzeum Jakuba Kołasa z koleżankami z Lidy




nasz "olimpijski" skład


integracyjnie z uczniami mińskiego liceum


nagroda Marty


nie każdy może otrzymać taki dyplom :)


w drodze powrotnej zahaczyliśmy o Mir





<<<       P  o  w  r  ó  t       <<<